sobota, 16 sierpnia 2014

Zgroza w probówce ( Vile )

Dziś postanowiłam ocenić film pod tytułem "Zgroza w probówce".


Krótki opis filmu: Pięćdziesiąt lat temu profesor Uniwersytetu Yale, Stanley Milgram przeprowadził szereg eksperymentów opartych na psychologii nazistowskich zbrodniarzy. Miały one służyć odpowiedzi na proste pytanie: jak daleko ludzie się posuną, wykonując polecenie władzy? Nick, jego dziewczyna Tayler i dwójka najlepszych przyjaciół zostają porwani. Budzą się w nieznanym miejscu, a do podstawy czaszki wszczepione mają przewody z fiolkami. Ich zadaniem jest wypełnienie fiolek płynem, który mózg wytwarza tylko podczas eksperymentalnego bólu. Mają na to 22 godziny.


Film z 2011 roku. Muszę przyznać, że wyjątkowo mi się podobał. Bardzo fajnie nakręcony, czasem mnie potrafiło rozczarować, że nie zostaje pokazana scena tylko kamera ucieka gdzieś w bok i słychać same krzyki. Niech was nie zwadzi tytuł, który nie jest zbyt zachęcający. Nie ma tutaj nic wspólnego z wirusami i innymi tego typu rzeczami. Jest akcja i krwawa łaźnia. Przyznam szczerze nie kręcą mnie takie filmy, ale ten wyjątkowo przypadł mi do gustu. Polecam każdemu kto lubi krwawe sceny. Końcówka niemile mnie zaskoczyła. Mogliby wymyślić coś lepszego. Nie będę tutaj zdradzać szczegółów bo jaki to ma sens? Dlatego ciężko napisać opinię ogólną nie wskazując poszczególnych scen. Generalnie film warty obejrzenia i gorąco polecam. Początek jest jak standardowy horror o grupie przyjaciół jednak później przeradza się w coś znacznie ciekawszego. Może nie jest straszny, ale momentami obrzydliwy i trzyma w napięciu. Takie rzeczy też są dla mnie ważne przy oglądaniu i ogólnej ocenie. W skali od 0-10 dostaje ode mnie 10.



Dziś byłoby to na tyle. Na chwilę obecną mam małe problemy techniczne więc nie wiem czy dziś coś jeszcze dodam. Na koniec pozwolę sobie zamieścić zwiastun filmu dla zainteresowanych.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz